WOJCIECH PYSZCZEK (adam rem) - AFORYAMY, MYŚLI, WIERSZYKI




Marzenia się spełniają, ale nigdy tym, którzy tylko marzą.



Wojciech Pyszczek


Długie ręce sprawiedliwości polują przy ziemi, spokojnie można spać tylko na świecznikach.



Wojciech Pyszczek


Każdy system polityczny, który uznaje, że nie wymyślono nić lepszego niż on sam, prowadzi do zamordyzmu.



Wojciech Pyszczek


Panowie lubią weryfikować hipotezy długonogie.



Wojciech Pyszczek


Im szybciej żyjesz, tym wcześniej zaczynasz się nudzić.



Wojciech Pyszczek


Liczenie baranów pomaga zasnąć, ale nie tym, którzy muszą zaczynać od siebie.



Wojciech Pyszczek


Można mówić wszystkimi językami świata i nie wypowiedzieć słowa po ludzku.



Wojciech Pyszczek


Naga prawda zawsze natknie się na kogoś, kto ją odzieje.



Wojciech Pyszczek


Ze świeczników się spada - z tej lokalizacji tylko zepchnięci wracają na ziemię.



Wojciech Pyszczek


Jeśli na śniegu nie zostawiasz śladów, to zamieszkaj z kobietą, a strąci cię i naprawi.



Wojciech Pyszczek


Nagość sprzedaje się na pniu, z wyjątkiem nagiej prawdy.



Wojciech Pyszczek


Najciekawsze są te miejsca, w których można zabłądzić.



Wojciech Pyszczek


Lepiej wyjechać do Gomory, niż zostać w Sodomie - jest szansa, że zgubisz drogę.



Wojciech Pyszczek


Często po rozmowie z ekspertem bolą ręce od opadania i szczęka od dobrej miny.



Wojciech Pyszczek


Z czasem i lustrami nie ma negocjacji



Wojciech Pyszczek


Są państwa, dla których dyplomacja to chwalenie się tonami żelastwa.



Wojciech Pyszczek


Wycinając równikowe lasy staczamy się po równi pochyłej.



Wojciech Pyszczek


Krępujące milczenie to próbka wieczności w praktyce.



Wojciech Pyszczek


Nawet najlepszym kowalom własnego losu przypadek ściele łoża.



Wojciech Pyszczek


W każdym systemie politycznym w wypasionych gniazdkach obrastają w piórka coraz bardziej lotni politycy.



Wojciech Pyszczek


Adwokat w oczy ani w akta nie patrzy, bierze sprawę, gdy dobrze zapłacisz.



Wojciech Pyszczek


Często, gdy na ziarnku grochu śni Małgosia, Jaś testuje inne królewny.



Wojciech Pyszczek


Samotne są lustra ludzi o pięknych życiorysach.



Wojciech Pyszczek


Lustro przypomina, że czas nie zapomina.



Wojciech Pyszczek


Szkoda, że tak trudno poszerza się dorosłe horyzonty.



Wojciech Pyszczek


Ewolucja to warunek zaledwie konieczny, by zarabiać w pozycji wyprostowanej.



Wojciech Pyszczek


Nie wszystkim udaje się dorosnąć przed starością.



Wojciech Pyszczek


Traktat o ludzkiej naturze drukują w odcinkach drukarki paragonów.



Wojciech Pyszczek


Odwracając się od problemu zostawiasz za sobą nóż, który potem zawsze trzeba wyciągać z pleców.



Wojciech Pyszczek


Wolność to święty spokój pod butem konieczności wyborów.



Wojciech Pyszczek


Aż się prosi, aby na cześć ludzkiej natury postawić pomnik małpie z brzytwą.



Wojciech Pyszczek


Młodość nie liczy dni, i słusznie, bo jej dni są policzone.



Wojciech Pyszczek


Wszystkim jest pisane trafić przez przypadek na swoje przeznaczenie.



Wojciech Pyszczek


Poziom głupoty się wyrównuje i dynamicznie rośnie, a świat myśli o jeszcze szybszym Internecie.



Wojciech Pyszczek


Masowa produkcja sieczki wkładem mediów w szybki przyrost populacji baranów.



Wojciech Pyszczek


Dowolna teza zostanie potwierdzona, gdy eksperckie grona natchnie muza mamona.



Wojciech Pyszczek


Jeśli chodzi o prawdę, to każdy ma swoje bajki.



Wojciech Pyszczek


Chcesz iść na skróty? Weź do zębów szczoteczkę i drugie buty.



Wojciech Pyszczek


Od czasów piaskownicy fabuła moich snów stawia na babki.



Wojciech Pyszczek


Nie patrz na świat przez szybę - poliż lizaka.



Wojciech Pyszczek


Zawsze, gdy jestem w pełni, metaforami wyje do mnie księżyc.



Wojciech Pyszczek


Wolność w praktyce to drobne możliwości i gruby portfel ograniczeń.



Wojciech Pyszczek


Wielcy producenci promocjami strzygą równo wdzięczne im owieczki.



Wojciech Pyszczek


Ta ewolucja to ma łeb, tylko Bóg mógł coś takiego wymyślić.



Wojciech Pyszczek


Aby robota paliła się w rękach lenia, grunt pod jego nogami musi stać w płomieniach.



Wojciech Pyszczek


Nie analizuj wszystkiego pod mikroskopem, czasem widać więcej z dala od szkiełka, z zakrytym okiem.



Wojciech Pyszczek


Haczyk w nieskończoność czeka na przynętę, gdy skończony len dostanie wedkę.



Wojciech Pyszczek


Wykształcenie nie zastąpi zdrowego rozsądku, ale dobrze jest, gdy mu towarzyszy.



Wojciech Pyszczek


Skrzypią kości. Płynie krew. Gryzę własnymi zębami. Lepiej już nie będzie.



Wojciech Pyszczek


Redukuję wszystko do znaków zapytania - jedynych uprawnionych odpowiedzi.



Wojciech Pyszczek


Świat nie jest taki zły - wystarczy zrobić rachunek sumienia.



Wojciech Pyszczek


Punkt nie ma wymiarów. Zauroczyła mnie fabuła tego aksjomatu, gdy chciałem zapaść się pod ziemię.



Wojciech Pyszczek


Znudzić się może wszystko - podobno nawet nałogi.



Wojciech Pyszczek


Ku chwale ojczyzny na dyżurze zawsze jest jakiś mit.



Wojciech Pyszczek


W tunelu każdy odblask bierzemy za światełko.



Wojciech Pyszczek


Życie jest zbyt krótkie, żeby wyrastać z krótkich spodenek.



Wojciech Pyszczek


Zwykle wychodzi w praniu, że monolit to granulat.



Wojciech Pyszczek


W biedzie złe myśli tłoczą się jak w puszce sardynki, ściślej niż śledzie.



Wojciech Pyszczek


Świat nie jest płaski, ani kulisty - jest totalnie zakręcony.



Wojciech Pyszczek


Dziękujcie stwórcy za zmysły, które pozwalają nie wiedzieć, co w trawie piszczy.



Wojciech Pyszczek


Nie jest łatwo zmienić barwę czarnych myśli.



Wojciech Pyszczek


Jeśli chcesz robić dużą kasę, to opraw w ramki święty spokój i schowaj w szafie.



Wojciech Pyszczek


Puste brzuchy rewolucyjne grają nuty.



Wojciech Pyszczek


Kasa traci wagę, gdy na drugiej szalce święty spokój kładę.



Wojciech Pyszczek


Często pod świętymi obrazami kryją się ściany piekieł.



Wojciech Pyszczek


Gdyby człowiek wylądował na Księżycu to już dawno byłby tam dziki zachód.



Wojciech Pyszczek


Niektórzy między słowami powinni odbywać tygodniową kwarantannę.



Wojciech Pyszczek


Każdy bal jest maskowy.



Wojciech Pyszczek


Opór ograniczeń często dodaje skrzydeł.



Wojciech Pyszczek


Niektórzy nie sięgają nam do pięt, a jednak trudno ich nie zauważyć.



Wojciech Pyszczek


Mity to najtrwalsze piedestały.



Wojciech Pyszczek


W niektórych sytuacjach lepiej powtarzać za papugą.



Wojciech Pyszczek


Po wyciśnięciu polityka dowolnego zostaje sporo gładkich słów i postawa Kalego.



Wojciech Pyszczek


Jeśli czegoś nie ma tam, gdzie być powinno, to może być wszędzie.



Wojciech Pyszczek


Prawda ma duży problem - nie potrafi ewoluować.



Wojciech Pyszczek


Przypadek jednego indyka nie zwalnia z myślenia w piątek o niedzieli.



Wojciech Pyszczek


Każde milczenie może zostać źle zrozumiane.



Wojciech Pyszczek


Gdy dorosnę odstawię butelkę i wezmę swój los we własne ręce.



Wojciech Pyszczek


Gdy masz swoje pięć minut pamiętaj, że szybko minie, przygotuj się na to, co będzie za godzinę.



Wojciech Pyszczek


Przyznali się do wszystkiego, bo byli traktowani po ludzku.



Wojciech Pyszczek


Na imieninach u świeżo upieczonego abstynenta nawet Salomon nie naleje.



Wojciech Pyszczek


Nie zadawaj głupich pytań, tylko powiedz, co ty możesz zrobić dla korporacji.



Wojciech Pyszczek


Góry chce się przenosić, gdy los da dwie prawe ręce - sekretarkę i asystentkę.



Wojciech Pyszczek


Coś muszą dodawać do powietrza. Same media nie dałyby rady takiej masy przerobić na krowie placki.



Wojciech Pyszczek


Dzięki mediom już niedługo osiągniemy pełną odporność zbiorową na argumentację rzeczową.



Wojciech Pyszczek


Prawda ma wielu świadków, ale złoto jest konkretne i za milczenie.



Wojciech Pyszczek


Ciekawe życie to bezdroże, na którym przypadek ustawia drogowskazy.



Wojciech Pyszczek


Politycy doskonale wiedzą, że credo najlepiej pisać kredą.



Wojciech Pyszczek


Spośród wszystkich baśni świata prawda jest najsmutniejsza.



Wojciech Pyszczek


Tylko zmysł kruchości z wiekiem się ostrzy.



Wojciech Pyszczek


Czasem po szczyptę nieba trzeba zejść do podziemia.



Wojciech Pyszczek


W rzeczywistości najjaśniejsze są zęby moich czarnych myśli.



Wojciech Pyszczek


Sex w czynie społecznym łączy przyjemne z pożytecznym.



Wojciech Pyszczek


Demokracja w praktyce to rządy miękkiej siły za twardą walutę.



Wojciech Pyszczek


Marzenia zmieniają nas, a my marzenia.



Wojciech Pyszczek


Sztuczna inteligencja nigdy nie dorówna prawdziwej głupocie.



Wojciech Pyszczek


Nie ma raju bez zakazanego owocu.



Wojciech Pyszczek



FRASZKI, WIERSZE, WIERSZYKI




po łokcie w grawitacji
otarłem się
o Ciebie
opór dodał mi
skrzydeł



Wojciech Pyszczek


tylko przypadek
nas ogranicza
miała być wczoraj
lecz nie padało
padło na dzisiaj



Wojciech Pyszczek


dopiero po zgaszeniu świateł
widzę nas tak jak trzeba
gdy przedtem
opuszczałaś rolety
kształty szukały swoich miejsc



Wojciech Pyszczek


opuchnięte oczy optymizmu
plują faktom w twarz
gdy jesteś blisko
rzeczywistość chętniej
nadstawia drugi policzek



Wojciech Pyszczek


moje zabawki
zdradziłem z nią
najbardziej brakuje mi
elektrycznej kolejki
donikąd



Wojciech Pyszczek


czarny kot szczęśliwie
przebiegł przez drogę
nadal jest po tej stronie
sprawdziłem trzy razy
przez lewe ramię



Wojciech Pyszczek


wszystkie ścieżki prowadzą
na Rynek
tu dla ducha
uczta
i dla zmysłów Wierzynek



Wojciech Pyszczek


poczekał aż zasnę
i opowiedział
wszystkie baśnie świata
spośród nich
prawda była najsmutniejsza



Wojciech Pyszczek


wczoraj bardziej niż zwykle
liczyła na kowala
swego własnego losu
ale ten kuł konie
zamiast ścielić łoże



Wojciech Pyszczek


lubię
gdy odarta z faktów
rzeczywistość
zasypia
przy moim boku



Wojciech Pyszczek


gdy odchodzi kot
pustka wskakuje na parapet
włazi do szaf
wyleguje się na kanapie
harcuje w każdym kącie



Wojciech Pyszczek


skrzydeł dziś nie męczę
rozgniatam groch
kolanami
potem poleżę
krzyżem



Wojciech Pyszczek


rozpal latarnie
już płynę
pięcioma okrętami
zacumuję
w twoich portach



Wojciech Pyszczek


konfiguruję szklaną kulę
by wiedziała
jak pomagać złotym rybkom
w spełnianiu
moich marzeń



Wojciech Pyszczek


barszcz z uszkami
mnie nie słyszy
Mikołaj przyszedł
prezentów nie przyniósł
to musi być sen



Wojciech Pyszczek


jakimś cudem
nie przyszedł
z czarną
od smogu brodą
radości nie było końca



Wojciech Pyszczek


leżę z rozmachem
proces prostuje kości
na ścianie
tuż przed sufitem
wyhamował horyzont



Wojciech Pyszczek


ciągle mnie ulepsza
już potrafię
bez pomocy
ewolucji
schodzić z drzewa



Wojciech Pyszczek


w tym roku
uprawiamy miętę
rumianek
i sex
na balkonie



Wojciech Pyszczek


maleńka
ubierz się
już tak dawno
nie byłem
sam



Wojciech Pyszczek


rozebrała mnie
i zapomniała
o wszystkich piecach
z których chleb
już zjadła



Wojciech Pyszczek


gdy zjawiła się w kuźni
mojego własnego losu
oderwała mnie od młota
i położyła
na kowadle



Wojciech Pyszczek


odkąd znalazłem
wspólny język
z kociakami z kalendarza
na ten rok
nigdy się nie nudzę



Wojciech Pyszczek


za oknem odwilż
znikają
ostatnie bałwany
a w polityce
bez zmiany



Wojciech Pyszczek


na przystanku
ciemne typy
spod latarni
trzymają się za ręce
nasze cienie



Wojciech Pyszczek


oprawiony w ramki
optymizm
zawisł obok martwej
natury
jest na co popatrzeć



Wojciech Pyszczek


baranek
jajka ręcznie drapane
chrzan
komórka plus doładowanie
do koszyka



Wojciech Pyszczek


miała wyjechać
a została
trudno z nią
zaplanować
weekend



Wojciech Pyszczek


jem jabłka
wyłącznie polskie
nie namówi mnie
Ewka
na rajskie



Wojciech Pyszczek


zaproponowała mi na zimno
schab z jabłkami
poprosiłem
aby poczekała
aż się zarumienię



Wojciech Pyszczek


rano
spod kołdry
wystawiam tylko rogi
i robię budzikowi
piekło



Wojciech Pyszczek


w nocnym
na mojej ulicy
tylko znaki wodne
zamieniają się w wino
cudów nie ma



Wojciech Pyszczek


z pobudek pacyfistycznych
odstawiłem
ziemniaki
w mundurkach
i polubiłem gołąbki



Wojciech Pyszczek


w pojemniku
na plastik
znaleziono
rachunek sumienia
zapłacą wszyscy



Wojciech Pyszczek


na plaży
gdy nie widać ratownika
patyk mojego cienia
kładzie się obok niej
i marzy…



Wojciech Pyszczek


jeśli chodzi o jaja
to współpracuję ze stadkiem
szczęśliwych kurek
domowych
z wolnego wybiegu



Wojciech Pyszczek


zerwałem dziś z litości
zachrypnięty
zawstydzony
stary plakat
wyborczy



Wojciech Pyszczek


moja kontrrewolucja zasnęła
ze mną w ramionach
wyzwolę się delikatnie
i wrócę nad ranem
z baru Aurora



Wojciech Pyszczek


zbuduję wypasiony domek
z kart
kredytowych
nie stać mnie
na tańszy



Wojciech Pyszczek


telewizor przepiłem
z pilotem
nie sypiam
o kinie domowym nie myślę
możesz wracać



Wojciech Pyszczek


mówiła do mnie
wszystkimi językami świata
a wystarczyło
po ludzku…
i spieprzam



Wojciech Pyszczek


będę ją drukował
codziennie
w 3D
aż mnie
pocałuje



Wojciech Pyszczek


lubię bajki
ale oszczędź mi
tych patetycznych
konstytucję przeczytasz
gdy zasnę



Wojciech Pyszczek


gdy zgasiła światło
i rzeczy zostały
nazwane po imieniu
liczenie baranów
zacząłem od siebie



Wojciech Pyszczek


dzięki telewizji
wiem
jak bezczelnie łże
widok
z mojego balkonu



Wojciech Pyszczek


zdarzają się w życiu
jaśniejsze momenty
na przykład wieczorową porą
rozmyślania o potencjale
właśnie odkrytej brunetki…



Wojciech Pyszczek


a jednak wróciła
tym razem
mój przyjaciel krokodyl
nie zaleje się
łzami



Wojciech Pyszczek


rzygam monopolem
na uczciwą
konkurencję
zwracam
wolny rynek



Wojciech Pyszczek


zamiast światła
rozpaliliśmy ogień
przez pocieranie
książki o miłości
rumieniły się po świt



Wojciech Pyszczek


w dowolnym miejscu na globie
za stawki połowę…
wzniecę rewolucję
oczywiście prodemokratyczną
w uzgodnionym kolorze



Wojciech Pyszczek


nie potrzebuję
punktu podparcia
wystarczy mi złota karta
by rzeczywistość
postawić na głowie



Wojciech Pyszczek


gdy zawładnęła nami chemia
która wygładza
blizny tego świata
zapomnieliśmy o kongresie
ekologicznym



Wojciech Pyszczek


odkąd rzuciłem
moje marzenia
są na wyciągniecie ręki
stoją w monopolowych
w największych butelkach



Wojciech Pyszczek


nie zrobię
kariery na wizji
bo nie znam
języka
hipokryzji



Wojciech Pyszczek


maleńka
wypalił się już joint
który nas połączył
teraz idź na przystanek
ja spalę mosty



Wojciech Pyszczek


merdanie ogonem
plus odcięte
na znak gotowości rękawy
dołączę do CV
sam cukier może nie wystarczyć



Wojciech Pyszczek


promocje
olałem
wyśmiałem sale
źle kapitalizm
dziś budowałem



Wojciech Pyszczek


mordo moja
nie ruszaj się z lusterka
bez miny
do rozbrajania
prawdziwych rodaków



Wojciech Pyszczek


Boże
zanim przypomnisz
sobie o mnie
sięgnij
po morfinę



Wojciech Pyszczek


na dzień dobry
moja twarz
dostaje w pysk
z lustrami
nie ma negocjacji



Wojciech Pyszczek


marzę
a złote rybki
całymi dniami
pływają
wszystko po staremu



Wojciech Pyszczek


nic tak wiosny
nie czyni
jak jej nogi
do nieba
w mini



Wojciech Pyszczek


kociaki w szpilkach
na gorących maskach
szybkich samochodów
w głowie
mam już wiosnę



Wojciech Pyszczek


zadzwoniłem i przyjdzie
słabostkami
kruszę diament
naszych twardych
postanowień



Wojciech Pyszczek


w czasie postu
na łopatki
rozkładam robaka
na sucho
nie zalewam



Wojciech Pyszczek


człowiek w płaszczu
wisi
na telefonie
a z nim promyk
ma jeszcze cień...



Wojciech Pyszczek


zadyszka
na dwa serca
rumieni się
blady
świt



Wojciech Pyszczek


pozwala mi pospać
pomedytować
pobyć z kociakami
z kalendarza na ten rok
czy można chcieć więcej?



Wojciech Pyszczek


ćwiczenia z optymizmu
odstawiłem
wbijam gwoździe
w ślady
jej słów



Wojciech Pyszczek


zapalając papierosa
zgasłem
w swoich oczach
jak feniks
nie pierwszy raz



Wojciech Pyszczek


pomińmy chaos
i zacznijmy
wszystko
od początku
tam jest jabłoń



Wojciech Pyszczek


dwie puste szklanki
z mlekiem
mocno wczorajszy
umiar
ćwiczy z cieniem



Wojciech Pyszczek


po zgaszeniu światła
błysnąłem intelektem
obudzone demony
dały nam wiele
do zapomnienia



Wojciech Pyszczek


maleńka
chciałem być szybciej
ale myśl o tobie
dziś jakoś wolniej
prostowała zakręty



Wojciech Pyszczek


nie uciekniemy
na błędnych kołach
rzeczywistość
spuściła z łańcuchów
światło



Wojciech Pyszczek


wysoki sądzie
proszę wstać
sąd
ostateczny
idzie



Wojciech Pyszczek


zanim nie przyszła
policzył do nieskończoności
szybko
dwa razy
potem żył długo i szczęśliwie



Wojciech Pyszczek


na poranną kawę
przyszła wena
po przejściach
pomilczeliśmy
o kobietach



Wojciech Pyszczek


mój cień
spotyka się z kobietą
widziałem ich
spacerowali na szczudłach
w pełnym słońcu



Wojciech Pyszczek


knajpy omijam
na wszystkie możliwe sposoby
jaśniejsze momenty
noszę
przy piersi



Wojciech Pyszczek


zbyt często
życie
jest baśnią
śnioną
pod mostem



Wojciech Pyszczek


rozliczam rok
z marzeń
i dziękuję
świadkom
za milczenie



Wojciech Pyszczek


słuch
odzyskuję w nocy
gdy kontekst
jej ciałem
mówi tylko do mnie



Wojciech Pyszczek


wielki wozie
pozbieraj wszystkie
gwiazdki z nieba
i zawieź je tam
gdzie zawsze



Wojciech Pyszczek


Rozłóż ręce
szeroko, szerzej, o tak.
Nawet taka złota rybka
nie spełnia marzeń.
Musisz próbować sam.



Wojciech Pyszczek


bajka wcielona
on wymarzony
ona wyśniona
kontekst mruga okiem
na niby



Wojciech Pyszczek


w winie dziś
topię
moje utopie
uwijam się
jak w ukropie



Wojciech Pyszczek


umówiłem się z nią
a gdy przyszła
zaskoczyła mnie
jak proroka góra
która nie przyszła



Wojciech Pyszczek


nadzieja
że jest jakaś inna
glina
tli się łunami
od zniczy



Wojciech Pyszczek


spośród mitów o Achillesie
najlepiej czuję ten o komarze
któremu heros darował życie
skazując się na śmierć w nocy
przez ukąszenie w piętę



Wojciech Pyszczek


asystentka
żona i kochanka
koniunkcja
i on
przed alternatywą



Wojciech Pyszczek


ma do mnie żal
że nie mogę znaleźć
dla niej nawet godziny
a ja znalazłem
dla niej całe życie



Wojciech Pyszczek


rozmyła się jak woda w wodzie
szukam jej
palcem po szybie wodzę
maluję o niej znaki
ciepłem i chłodem



Wojciech Pyszczek


mit o nowym początku
włożyła między aksjomaty
znowu jestem cały
w jej śladach
palce lizać



Wojciech Pyszczek


kasztanowe ludki
postawiłem
w oknie
obiecały się poruszyć
gdy dorosnę



Wojciech Pyszczek


wlecze mnie czas
na miejsce kaźni
spieszno mu
nie ma co liczyć na procedurę
ostatniego papierosa



Wojciech Pyszczek


otworzyła i wszedłem
dwie jednostki później
wbrew naturze
niebo było w dole
my na górze



Wojciech Pyszczek


odkrywam w sobie
zacięcie naukowe
gdy weryfikuję
hipotezy
długonogie



Wojciech Pyszczek


nie macie prawa
wydawać mi
wizy
jestem obywatelem
tego świata



Wojciech Pyszczek


wspólne wakacje
ona na pielgrzymce
ja na zaślubinach
z morzem
wina



Wojciech Pyszczek


nie zadawaj
głupich pytań
tylko powiedz
co ty możesz zrobić
dla korporacji



Wojciech Pyszczek


ciężkim kacem
płacę
za próby
naśladowania szaleństw
mojego boga



Wojciech Pyszczek


z głowy
wybiła mi
wszystkie te dni
kiedyś spisane
na chlanie



Wojciech Pyszczek


zanim przeszła
do rzeczy
opuściła rolety
żeby drony
nie pospadały



Wojciech Pyszczek


na parapecie wywalczyłem
trochę miejsca dla wolności
w kiblu
wylądował wykaz
zakazanych roślin



Wojciech Pyszczek


kiedyś
ucieknę
na wieś
z tej globalnej
wiochy



Wojciech Pyszczek


pewniki
wartości europejskie
stolica wolnego świata
papier
toaletowy



Wojciech Pyszczek


oddycham
ale się
nie zaciągam
nawet
w maseczce



Wojciech Pyszczek


w tym monopolowym
nie walczą
promocjami
o moją duszę
ale się skuszę



Wojciech Pyszczek


gdy przynoszę jej
koraliki
kolonizuje
mnie
po świt



Wojciech Pyszczek


nie zadawaj
głupich pytań
tylko powiedz
co ty możesz zrobić
dla korporacji



Wojciech Pyszczek


na imieninach
u świeżo
upieczonego abstynenta
nawet Salomon
nie naleje



Wojciech Pyszczek


w zestawie kibica
nie musisz
czuć się
jak kosmita
wystarczy pół litra



Wojciech Pyszczek


Mam ropę.
Nie jestem demokratą.
Co zrobi Blady Dom?
Kiedy zbombarduje
mnie NATO?



Wojciech Pyszczek


tylko
na kacu
z ostrym
bólem głowy
jestem wyleczony



Wojciech Pyszczek


nie chodzę na wybory
bo już dawno
wybrałem
i ona
rządzi



Wojciech Pyszczek


wierzę
ale modlę się
żeby wszyscy poszli do nieba
jak najpóźniej
a najlepiej wcale



Wojciech Pyszczek


choinka lśni
a przy niej
w maseczce wędrowiec
dystans
i my



Wojciech Pyszczek


bądźcie czujni
wszystko
czego nie zobaczycie
w telewizji
to jawna dezinformacja



Wojciech Pyszczek


Centrum nauki

rozgryzłem grawitację
w pół
litra na dwóch

przy sąsiednim stoliku
dwie długonogie
hipotezy
mrugają
gotowe na weryfikację

przemyślę je
po kolejnej małpce



Wojciech Pyszczek


Przepis na masy

wymieszać

podzielić

dno
wyłożyć
masą szarą

przycisnąć

wyrównać wierzch
papką białą

do lodówki
wstawić całość



Wojciech Pyszczek


Rekolekcje

w drzew żelaznych gąszczu
odnajduję ciebie
kwadratowych kół stertę
powtórnie
nie potrzebuję
skoro istniejesz



Wojciech Pyszczek


Gorce

na mchu
medytuję

na pniu
łapię oddech

nie martwią mnie
ciemniejsze
na dupie spodnie

słoneczko
schodź z gór
wolniej



Wojciech Pyszczek


Tło

bez ostrzeżenia
cynicznie
poszerzyło się
rozrosło
w wymiarach
dostępnych
pochłonęło wszystko
co do tej pory
było głównym planem
stało się to dzisiaj
widziałem



Wojciech Pyszczek


Efekt

patrzę w nią
minutę
dwie...

im dłużej
tym wyraźniej
widzę

efekt
mych wpatrzeń
jest odwrotnie proporcjonalny
do zamierzonego

nie istnieję



Wojciech Pyszczek


Detale

tak jak ja
zapach czuł
wzrokiem

tak jak ja
słyszał
kolorem oczu

tak jak ja
węchem
widział horyzont

zjedliśmy
beczkę soli
dla mnie
słonej
dla niego
zbyt ogólnej



Wojciech Pyszczek


Poeta

tekst na zlecenie?
nie
dziękuję
wyżej się cenię
piszę
gdy czuję
nie po wycenie



Wojciech Pyszczek


Pokusa

zacierają się
ręce

nogi
gotowe do skoku

z ust
ślina cieknie

w głowie
monolit
przez aklamację

weź
poliż
bądź

sobą



Wojciech Pyszczek


Spotkanie z Innym - obawa

na bezludnej wyspie
ugruntowane szlaki
pary
stóp

obcy odcisk
nie w kierunku morza
wydeptuje
arterie strachu



Wojciech Pyszczek


za mnie
zrobiła to na wizji
mucha
na krawacie
eksperta z telewizji



Wojciech Pyszczek


w ustach
pięknej kobiety
puchną
od nowych treści
nawet frazesy



Wojciech Pyszczek


w życiu
więcej jest przypadku
niż kształtów
chmur
i ziaren piasku



Wojciech Pyszczek


gdy spadną liście
lubię
poszurać
poszeleścić
po litrze...



Wojciech Pyszczek


po maluchu
tablice rejestracyjne
noszę
w plecaku
...



Wojciech Pyszczek


o telewizji:
połączone siły
fonii
i wizji
na usługach hipokryzji



Wojciech Pyszczek


gdy do wyboru
jest zły
albo bardzo zły humor
nie mam wyboru
idę do monopolowego



Wojciech Pyszczek


nie dorastam
jej do pięt
a jednak
mnie
zauważyła



Wojciech Pyszczek


czekam aż przyjdą
od dobrej zmiany
lepsi
i do skansenów przeniosą
pomniki wszystkich świętych



Wojciech Pyszczek


o dzień poprzedni
potknął się
podczas próby ucieczki
przed przygodą
miłosną



Wojciech Pyszczek


niech sobie liczą
pomnażają kasę
ja płatki śniegu
policzę
i spokojnie zasnę



Wojciech Pyszczek


weekend
pod stopami
zero tarcia
codzienność odprawiłem
w kierunku Marsa



Wojciech Pyszczek


ja
wino
kobieta i śpiew
grzechom lekkim mówimy
czemu nie...



Wojciech Pyszczek


innym w duszy
coś tam gra
a u mnie
baba
zasiała mak



Wojciech Pyszczek


nad przyszłością
pracuję
z założonymi rękami
i tak będzie
inna



Wojciech Pyszczek


maleńka
uwierz mi
inne nie istnieją
nawet wtedy
gdy je widzisz



Wojciech Pyszczek


pochodem
niepowodzeń
od rana chodzę
trochę po dywanie
trochę po podłodze



Wojciech Pyszczek


lubię
gdy prezenty od losu
same
z siebie
zdzierają opakowanie



Wojciech Pyszczek


znowu
trzymam się
prosto
i wszystko
jest względne



Wojciech Pyszczek


nie mogę już patrzeć
na te wiecznie
opuchnięte
oczy
optymizmu



Wojciech Pyszczek


Droga Mary
drogi śliskie
mosty za niskie
koraliki rozdane
wszystkie



Wojciech Pyszczek


nie próbuje
wkładać mnie
miedzy bajki
bo wie
że się nie zmieszczę



Wojciech Pyszczek


fety i błazeńskie wiece
w polityce
klauny trzymają się mocno
ale Stańczyka
tu nie znajdziecie



Wojciech Pyszczek


jestem demokratą
mam na to
papier
z Brukseli
i NATO



Wojciech Pyszczek


sytuacja niesłychana
kowal zawinił
i wisi
zamiast
cygana



Wojciech Pyszczek


pomniki
marsze
nowe mity
a smog im zwisa
i wisi



Wojciech Pyszczek


kląłem
kłóciłem się
z telewizorem
innych grzechów
już nie pamiętam



Wojciech Pyszczek


świat stoi na głowie
a Pałac Potockich
normalnie
trochę na rynku
trochę na Brackiej
w Krakowie



Wojciech Pyszczek


na moim
poziomie
trudno
utrzymać się
w pionie



Wojciech Pyszczek


myślę tylko o sobie
bo inni
mają mnie
w jednostce
wylotowej



Wojciech Pyszczek


maleńka
nie martw się
nie nadlecą
my tu już mamy
demokrację



Wojciech Pyszczek


myślałem
że z nieba
mi spadła
a nie
z Księżyca



Wojciech Pyszczek


Tam dom mój, gdzie pecet mój.



Wojciech Pyszczek


stół wcisnąłem
między plastik
a odpady organiczne
jest przytulnie
jest ekologicznie



Wojciech Pyszczek


mam peceta
i nie potrzebuję kostiumów
ani dekoracji
żeby wykonać
wielki skok dla ludzkości



Wojciech Pyszczek


na zakończenie
poniedziałku
pan olał zakaz
a pies pana
w parku



Wojciech Pyszczek


siedzę sam
przy stoliku
bo kumple
się zestarzeli
i nie dorośli



Wojciech Pyszczek


ułaskaw
indyka
zjedz innego
i rób
co chcesz



Wojciech Pyszczek


odwaliłem robotę
za gwiazdy
woły
i mechaniczne konie
jutro wstanę za słońce



Wojciech Pyszczek


na szczęście
nie zjadam
wszystkiego
co pałaszuję
wzrokiem



Wojciech Pyszczek


kurka
setka
rydz
niby coś
a nic



Wojciech Pyszczek


maleńka
wybacz
ale w życiu
trzeba trochę
pożyć



Wojciech Pyszczek


pomyliłem się
snajper Amor
nie zawsze trafia
w kogoś
obok mnie



Wojciech Pyszczek


nie palę
nie piję
jak zegarek
udaję
że żyję



Wojciech Pyszczek


a gdy już
synonimami każdego słowa
będą wszystkie inne słowa
nastanie prawdziwa
wolność słowa



Wojciech Pyszczek


czasem
żałuję
że nie uczyłem się
mówić
z karpiami



Wojciech Pyszczek


trzeba wyłapać
te wszystkie jastrzębie
i pokazywać w cyrkach
na końcu świata
jeszcze nie jest za późno



Wojciech Pyszczek


a gdy już wszystkie państwa
staną się demokratyczne
pałowanie demonstrantów
będzie wszędzie
uzasadnione i etyczne



Wojciech Pyszczek


nie przyjmą mnie do NATO
bo to sojusz czystych
sumień
intencji
i rąk



Wojciech Pyszczek


spiłuj faktom zęby
do wymiarów względnych
i pisz
bajki
wiersze
wierszem



Wojciech Pyszczek


o tym co miłe:
x
y
i zbyt szybko
z



Wojciech Pyszczek


dziwny dzień
skrzydeł nie zgubiłem
i nawet nie mokną
wymiary nie zmieniły miejsc
dziwny jakiś - nie malinowy



Wojciech Pyszczek


powiedziałem: "morze"
zrozumiała: "może"
i przepadłem
kontekst z odsieczą
nie zdążył



Wojciech Pyszczek


zima - kto wie
wiosna - być może
lato - prawdopodobne
jesionka - aksjomat
dębowa



Wojciech Pyszczek


w lodówce trzymam łzy
kostki lodu
na specjalne okazje
wypłaczę je dziś
za tych, którzy nie mogą



Wojciech Pyszczek


wyrzucony z pobliskich rajów
za skrzydła
zbyt dużych rozmiarów
wróciłem do tej
na miarę wymiarów



Wojciech Pyszczek


upał schrupał
zapał cały
włożyłem czarne
z widokiem na morze
okulary



Wojciech Pyszczek


pogrążam się
jak obok mnie
miliardy
przywoływany w dół
nakazem przemijania



Wojciech Pyszczek


wymazała mnie
swój błąd
myszką
trąci moje
pięć minut



Wojciech Pyszczek


mój zapał
wystaje z ram
horyzontalnie
nie mieści się
w kadrze
na szczęście
nie chrapie



Wojciech Pyszczek


pudełko czekoladek
nic o mnie nie wie
bo zęby
ostrzę ostrożnie
będzie słodko



Wojciech Pyszczek


z roku na rok
przybywa listopadów
w roku
pod coraz zwyklejszymi
gwiazdami



Wojciech Pyszczek


Adam:
zjadłem to jabłko
abyście mogli robić to
czego byście nie mogli
gdybym nie zjadł



Wojciech Pyszczek


INE AFORYZMY, FRASZKI, WIERSZYKI


https://www.granice.pl - Cytaty, aforyzmy
https://aforyzmy-cytaty.pl
Fraszki, aforyzmy
Wiersze, wierszyki...
http://www.zamyslenie.pl - Aforyzmy
http://www.emultipoetry.eu - Poezja
https://twitter.com/wpyszczek
https://www.czasliteratury.pl - Literatura

wojciech_pyszczek@wp.pl   517079445